sertywny nauczyciel to niezależny nauczyciel. Niezmanipulowany przez system, ani przez rodziców, ani przez uczniów. Posiada niezależny, piękny umysł. Jest wolnym człowiekiem.
Marzenie? Taki scenariusz jest możliwy, ale tylko wtedy, gdy ten nauczyciel jest człowiekiem odpowiedzialnym.
Pewnie zastanawiasz się dlaczego przy temacie asertywności umieściłam zdjęcie ze statkiem. Właśnie tak kojarzy mi się wolność, niezależność, a zarazem wielka odpowiedzialność za wszystkie wybory. Jesteś sam na pełnym morzu i nie ma kogo obarczyć winą za jakieś niepowodzenia. Jesteś odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale i za pasażerów. Tak właśnie rozumiem asertywność nauczyciela.
TERYTORIUM PSYCHOLOGICZNE NAUCZYCIELA
Właśnie od tego chciałabym rozpocząć rozważania nad asertywnością, nie od encyklopedycznej definicji. Zresztą takiej w ogóle tutaj nie znajdziesz.
Zanim ustalimy jak wygląda (a jak powinien) obszar komunikacji z otoczeniem, chciałabym się skupić tylko na Tobie.
Wyobraź sobie, że jesteś sam, nikt Ci niczego nie narzuca, możesz samodzielnie dokonywać wyborów. Nie musisz realizować narzuconej podstawy programowej, nie jesteś uwikłany w tryby państwowego systemu edukacji, reformy Cię nie interesują.
Piękne uczucie prawda? Pewnie w Twojej głowie narodziło się w tej chwili mnóstwo kreatywnych pomysłów! Powróciły ideały, z jakimi po raz pierwszy przekraczałeś mury szkoły jako nauczyciel? Musiałeś je sobie przypominać, czy są one Twoim wiernym towarzyszem?
To nie jest żaden wyrzut w Twoją stronę. Niestety żyjemy w takim pędzie, że nastawiamy się na realizację zadań, a nie celów. Mierzalna wydajność maszeruje przed ideałami. Wszyscy czegoś od nas wymagają – dyrektor, rodzice, uczniowie, Ministerstwo Oświaty, wszyscy! My sami od siebie bardzo dużo wymagamy. I w takim pędzie gubimy cel.
Zaczynamy realizować oczekiwania innych, i to ci inni stają się reżyserami naszej rzeczywistości, oni przejmują ster. Jest to męczące, ale i wygodne. Dlaczego wygodne? Ponieważ my już nie myślimy o tym, czy podążamy w dobrym kierunku, czy to, w jaki sposób uczymy naszych podopiecznych ma sens, czy to, czego ich uczymy jest naprawdę ważne.
Mówię o tym, bo sama wielokrotnie uległam owczemu pędowi. W momencie, gdy musiałam zwolnić tempa, bo na świecie miała się pojawić moja Córeczka, mogłam głębiej się nad tym wszystkim zastanowić. Dlatego miedzy innymi powstał mój blog, w którym piszę o zdrowej edukacji. Poruszam w nim kontrowersyjne tematy, pozwalam sobie głośno wypowiadać niepopularne opinie. Jeśli chciałbyś poznać misję mojego bloga (częściową, bo kolejny artykuł jest w przygotowaniu), zapraszam Cię tutaj.
Ta wolność, do wyobrażenia której Cię namówiłam na samym wstępie, nie ma tylko lukrowych odcieni. Ona się wiąże z odpowiedzialnością. I właśnie na tym aspekcie asertywności chciałabym się skupić najbardziej.
ASERTYWNY JEST POZA TRÓJKĄTEM
Powszechnie utarło się, że człowiek asertywny to taki, który potrafi odmawiać. To bardzo duże niedopowiedzenie. O wiele cenniejszym talentem od sztuki mówienia „nie” jest umiejętność pozostawania poza trójkątem dramatycznym.
O istnieniu tej tajemniczej figury dowiedziałam się z książki Kamili Rowińskiej „Buduj swoje życie odpowiedzialnie i zuchwale”, polecam Ci ją serdecznie. Napisałam już o niej kilka słów w Inspiracjach dla promocji czytelnictwa.
Dr Stephen Karpman w niezwykle jasny sposób obrazuje niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą budowanie relacji opartych na trójkącie dramatycznym.
fot. link
Najbardziej należy uważać na wierzchołek „Wybawiciela”. A nauczyciele to grupa zawodowa o wysokim ryzyku wejścia w rolę wybawcy. Pozwolę sobie zacytować fragment książki Kamili, a Ty sam oceń, czy nakreślona sytuacja nie jest z naszego nauczycielskiego podwórka
Ludzie, którzy przyjmują rolę Wybawców, najczęściej postrzegani są jako osoby aktywne, pełne miłości dla innych i osoby niezwykle odpowiedzialne. Z reguły jednak są odpowiedzialne za wszystkich, tylko nie za siebie i za swoje uczucia. Przejmują na siebie odpowiedzialność za myśli, zachowania i emocje innych ludzi. Bardziej martwią się tym, co czują i myślą inni, niż tym, co czują i myślą oni sami. Dbają o potrzeby innych, pomijając swoje własne. Troszczą się o rozwój innych, jednocześnie zapominając o swoim.
Często później czują się wykorzystani, rozżaleni, zaniedbani. W dodatku nie otrzymują takiej porcji wdzięczności, jakiej nieświadomie oczekiwali.
CHROŃ SIĘ PRZED ROLĄ WYBAWCY
Aby nasze relacje były asertywne, musimy szczególnie mocno zadbać o to, by nie znaleźć się w trójkącie. Jak już wspomniałam, najszybciej można się do niego dostać poprzez wierzchołek „W”.
Autorka „Kobiety niezależnej” wymienia następujące zachowania „Wybawców”. Sprawdź, czy któreś z nich nie należy także do Twoich.
- Myślenie, mówienie i decydowanie za innych.
- Robienie czegoś za kogoś, kto sam może, a nawet powinien to zrobić.
- Rozwiązywanie problemów innych ludzi, którzy sami powinni wziąć za nie odpowiedzialność.
- Notoryczne przyjmowanie obowiązków innych osób na siebie.
Nauczyciele są bardzo narażeni na przejawianie tego typu zachowań. Przecież od nas ciągle się wymaga, codziennie spotykamy się z prośbą o pomoc – jak nie od ucznia, to od rodzica, jak nie od dyrektora, to od kolegi z pracy.
Obowiązków jest tak dużo, że wolimy sami je wykonać niż delegować je innym, bo nie ufamy, że dobrze je wykonają. W zasadzie potem i tak na nas spadają, więc lepiej wykonać to samemu. Przynajmniej zyskujemy czas na kontroli i poprawkach. Znacie to?
Kolejny przykład – spotkania z rodzicami. Gdy zbliżało się zebranie rodziców, poza stresem na samą myśl o nim odczuwałam nadludzkie zmęczenie. Po prostu wiedziałam, że tego dnia nie wyjdę ze szkoły przed 19. Późna pora jednak była najmniejszym problemem. Najbardziej obciążająca zawsze była obawa, czy sprostam oczekiwaniom rodziców. I to nie tylko w kwestiach szkolnych, ale tych rodzinnych. Nie wiem czy doświadczaliście podobnych sytuacji, mnie spotykały one nagminnie. Za każdym razem któryś z rodziców opowiadał mi o trudnej sytuacji w jego rodzinie, w małżeństwie, itd. Z jednej strony współczułam, byłam wdzięczna za zaufanie, ale z drugiej strony – nie wiedziałam co z tym mam dalej zrobić? Jak pomóc? Czy w ogóle mogę pomóc?, przecież nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Przyznam, że wielokrotnie zabrakło mi asertywności, aby poradzić sobie z tym wyzwaniem. Przyjmowałam wiele tych problemów na siebie.
NIE PRZEKRACZAJ GRANIC SWOJEGO WSPARCIA
Asertywności trzeba się nauczyć. Nawet Ci, którzy dzisiaj w tej kwestii są mistrzami, do szczytu, na którym stoją dzisiaj, musieli dojść po szczeblach porażek. Kamil Rowińska wyznaje:
Ja sama kilkakrotnie weszłam w rolę Wybawcy i za każdym razem skończyłam w roli Ofiary. Kilkakrotnie zawodowo zaangażowałam się we współpracę z kobietami, które miały trudną sytuację rodzinną i przekroczyłam granice swojego wsparcia. Zaniedbałam własne potrzeby, przejęłam na siebie odpowiedzialność za sukces tych kobiet, zrobiłam więcej niż powinnam w tamtej sytuacji. Za każdym razem ponosiłam porażkę i dużo czasu zajęło mi zrozumienie, że jedyne co mogę zrobić dla innych, to pokazać im możliwość i podać pomocną dłoń, jednak nie mogę zanieść ich na szczyt na swoich plecach.
Nauczyciel nie jest odpowiedzialny za wszystkie decyzje swoich uczniów, za ich całe życie. On wskazuje drogę do odpowiedzialności. Jest przykładem takiej postawy, inspiracją, z której mogą czerpać. Mogą, ale nie muszą. Nawet jeśli się na to nie zdecydują, pamiętaj, że to jest ich wybór. Mają do tego prawo. A ty masz prawo do swojego życia.
Asertywność to trudna sztuka, której należy się uczyć, najlepiej od najmłodszych lat. Dlatego właśnie znalazła ona swoje miejsce w naszym „Inspirowniku Nauczyciela”. I to pierwsze miejsce
Wierzymy, że wspólnie możemy się tego nauczyć i co najważniejsze, posyłać dalej – uczyć naszych uczniów.
Ponieważ w kształtowaniu umiejętności miękkich najlepszym fachowcem jest coach, poprosiłam o radę w tej kwestii jednego z naszych ekspertów.
Marzena Kud – Life&Business Coach, dziennikarz, manager z wieloletnim doświadczeniem w budowaniu zespołów i zarządzaniu sprzedażą. Autorka bloga Fitspirit: http://www.fitspirit.pl.
CO JEST NAJTRUDNIEJSZE W DĄŻENIU DO ASERTYWNEJ KOMUNIKACJI I JAK TO WYELIMINOWAĆ?
POZWÓL POCZWARCE STAĆ SIĘ MOTYLEM
Wiem na swoim przykładzie, że czasami nauczyciel po prostu chce uchronić ucznia przed trudnościami, przed rozczarowaniem porażką, przed upadkiem. Jednak ciągłe rozkładanie parasola jest bardzo ograniczające. Przypowieść o motylu będzie idealnym obrazem.
fot. link
(…) Pewnego dnia poczwarka zaczęła wykluwać się ze swojego kokonu. Mężczyzna usiadł i przyglądał się, jak przeciska swoje ciało przez malutki otwór w oczekiwaniu aż pojawi się motyl. Poczwarka zatrzymała się.
Mężczyzna uznał, że zaszła tak daleko jak mogła i dalej już nie ma sił. Postanowił jej pomóc. Wziął nożyczki i rozciął motyli kokon. Poczwarka wyszła dalej. Miała za to wątłe ciało i w niczym nie przypominała pięknego motyla.
Mężczyzna kontynuował obserwację, ponieważ spodziewał się, że w każdej chwili skrzydła motyle zaczną grubieć, powiększać się, dzięki czemu motyl będzie mógł odlecieć i zacząć żyć.
Tak się nie stało! Motyl pozostał jedynie poczwarką czołgającą się po ziemi z mizernym ciałem i pomarszczonymi skrzydłami.
Postawa wybawcy niesie ogromne niebezpieczeństwa. Jest nie tylko ograniczająca dla innych, ale też niesie ryzyko pułapki kolejnych wierzchołków trójkąta. Od niedocenionego wybawiciela jest już prosta droga do ofiary, która z kolei niesie ze sobą niebezpieczeństwo wejścia w rolę prześladowcy.
Oczywiście postawy o których mówi Karpman, możemy w zasadzie 1:1 przełożyć na znane wszystkim sposoby toksycznej komunikacji. Mówię o manipulacji, pasywności i agresywności.
KONIECZNIE ZADBAJ O OBSZAR KOMUNIKACJI Z OTOCZENIEM
w którym otwierasz usta, jest kluczowy. Najmocniej świadczy o tobie.
Kamila Rowińska
Herbert Fensterheim, twórca pojęcia asertywności, uważa że:
Postawa uległa charakteryzuje się tym, że ludzie godzą się na coś, co im nie odpowiada. Nie informują rozmówcy, że z czymś się nie zgadzają, coś im nie odpowiada. Zakładają z góry, że muszą sobie ze wszystkim poradzić. Rezygnują ze swoich potrzeb, dając pierwszeństwo potrzebom innym.
Taka postawa ma swoje źródło w przekonaniu: „Inni są lepsi, ważniejsi ode mnie”.
Postawa agresywna często występuje u osób, które przodowały w uległości i wciąż zapominały o sobie. W momencie, gdy przepełni się czara goryczy, stają się agresywne. Wypominają światu wszystkie swoje dotychczasowe poświęcenia i krzywdy.
Taka postawa wynika z przekonania: „Ja jestem w porządku, inni nie są w porządku.”
Postawa manipulacyjna to taka, w której dana osoba zmienia swój punkt widzenia w zależności od ewentualnych konsekwencji. Przykładowo, Twoja koleżanka z pracy jadąc z Tobą samochodem, pali papierosa. Ty zaczynasz jej prawić morały, że nie wolno, że jest niewychowana, że ci to przeszkadza. Ale w momencie, gdy na miejscu koleżanki pojawi się Twój dyrektor, twierdzisz, że Ci to w ogóle nie przeszkadza. Krótko mówiąc, zmieniasz postawę z agresywnej na uległą.
Przyjmując taką postawę, będziesz odbierany w swoim otoczeniu jako osoba niespójna, niestabilna, której nie można ufać.
Każda z wyżej wymienionych postaw jest obarczona ciężkimi konsekwencjami. Mogą być one druzgoczące w aspekcie autorytetu nauczyciela. Myślę tutaj o relacjach z dyrekcją, kolegami z pracy, rodzicami i oczywiście uczniami. Zasługujesz na to, aby ludzie darzyli Cię szacunkiem, a jedną z dróg jest przyjęcie właściwego modelu komunikacji.
Najbardziej pożądaną postawą jest POSTAWA ASERTYWNA. Zbudowana na dobrym fundamencie – przekonaniu, że: „Ja jestem w porządku, ty jesteś w porządku.”
Jak to wygląda w praktyce?
Ja jestem w porządku informując cię o tym, że nie życzę sobie palenia papierosów w mojej obecności. Ty jesteś w porządku, że pytasz czy możesz. Ja jestem w porządku, że informuję rodzica o moich oczekiwaniach co do współpracy ze szkołą. Rodzic jest w porządku, jeśli przedstawi swoje potrzeby. Ja jestem w porządku, gdy informuję ucznia o konsekwencjach danego postępowania. Uczeń jest w porządku, gdy zapyta o jakąś alternatywę.
Z doświadczenia wiem, że najtrudniejsza bywa współpraca z rodzicami. Często mamy wrażenie, że sabotują nasze działania. W związku z tym, poprosiłam jednego z naszych ekspertów o radę w tej kwestii.
Anna Stanclik – Naukowiec i wykładowca. Z wykształcenia technolog chemiczny. Pomysłodawczyni i założycielka portalu Lean Studying: http://leanstudying.pl/blog/?layout=grid.
ZASADY ASERTYWNEJ WSPÓŁPRACY Z RODZICAMI
Przygotowałam też dla Ciebie LIST DO RODZICÓW. Może zechcesz im go przeczytać? Pamiętasz film „Młodzi gniewni historia Rona Clarka”? Jak wiesz, główny bohater istnieje naprawdę, w 2007 roku założył cudowną szkołę – THE RON CLARK ACADEMY, napisał książkę pt. „55 zasad” (niestety z tego co wiem, nie została ona jeszcze przetłumaczona na język polski) oraz list pt. „Co naprawdę nauczyciele chcieliby powiedzieć rodzicom”. Właśnie na jego podstawie stworzyłam własną wersję.
JEŚLI CHCESZ BYĆ NIEZALEŻNY, MUSISZ BYĆ ODPOWIEDZIALNY
Za Kamilą Rowińską przytoczę wypowiedź H. Clouda:
(…) Jako dorosły człowiek dokonujesz wyborów. Możesz brać za nie odpowiedzialność i przyznawać się do nich. Jeśli coś dajesz na jakimś etapie, podejmujesz decyzję, żeby to zrobić, przestań zachowywać się tak, jakby inni cię do tego zmuszali. Jeśli pracujesz w miejscu, którego nie lubisz, weź na siebie odpowiedzialność za znalezienie innego. Jeśli krytykuje cię przyjaciel, weź odpowiedzialność za fakt, że zgadzasz się z nim spotykać. Ponosisz odpowiedzialność za to, co decydujesz się robić. Możesz zmienić swoje życie, odmawiając zachowywania się jak ofiara.
fot. link
Mocne słowa prawda? Policzek wymierzony w tych, którzy tkwiąc w danym miejscu, narzekają na system, są nieszczęśliwi, marudzą na obecny stan rzeczy, ale nie potrafią się z tego wyzwolić. Czy nie przypomina Ci to malkontenctwa pokoju nauczycielskiego? Przecież nikt nie zmuszał nas do wyboru tego zawodu, nikt nie trzyma nas tutaj siłą. Wspominałam o tym nieco w artykule Najważniejsze postawy i zachowania, dzięki którym zyskasz serca swoich uczniów.
Musisz być także odpowiedzialny za swój rozwój. Oczywiście skończyłeś studia magisterskie, może nawet z wyróżnieniem. Pewnie jesteś już gdzieś wysoko na szczeblach kariery zawodowej. Ale czy masz poczucie, że posiadasz wszystkie niezbędne kompetencje w tym zawodzie? Ja nie mam takiego poczucia.
swoich uczniów, zarówno sukcesy jak i porażki przypisują własnemu działaniu,
a nie zwykłej przypadkowości.
S. J. Rosenholtz
Po studiach absolutnie nie czułam się przygotowana na wyzwania, jakie mnie czekały w szkole. Mówię przede wszystkim o trudnościach wychowawczych, ale nie tylko. Nie zostałam wyposażona w umiejętności interpersonalne, nie wiedziałam w jaki sposób prowadzić zebrania rodziców, jak się zachowywać na wycieczce szkolnej, jak organizować imprezy międzyszkolne, w jaki sposób opiekować się kołem wolontariackim, jak prowadzić dokumentację szkolną, jak przygotować piękną akademię. Uczono Was tego na studiach? Mnie nie. A czy w tym moim wyliczeniu pojawiło się jakieś zadanie, które nie jest wymagane od nauczyciela? Nie. Wszyscy oczekują, że my to potrafimy.
Wiedza to nie wszystko. W skład kompetencji poza nią wchodzą jeszcze umiejętności i postawa. Łatwo „obliczyć”, że umiejętności twarde stanowią tylko jedną trzecią tego zestawienia.
No właśnie, tak to w praktyce wygląda, że po pięciu latach studiów zostajemy sami na polu bitwy. I tutaj pozwolę sobie na mała dygresję. Dlaczego taki sam los chcemy zafundować naszym uczniom? Kto zajrzał do mojego artykułu o ważnych, w mojej opinii oczywiście, kierunkach dla edukacji, ten wie, że planuję, aby coaching stał się w szkołach codziennością. Ten projekt miedzy innymi ma się do tego przyczynić.
Wracając do naszych rozważań na temat nauczycielskich kompetencji. Proponuje Ci, abyś zrobił sobie listę tych, które są potrzebne w Twojej pracy (potrzebne, nie tylko niezbędne). Zastanów się w jaki sposób możesz uzupełnić braki. Możliwości jest mnóstwo: książki, webinary, podcasty, szkolenia, kursy, blogi, rozmowy z mądrymi ludźmi. Na łamach „Inspirownika Nauczyciela” wspólnie z Agatą Zakrzewską-Okrojek http://www.polskinaczasie.pl/blog będziemy informować Cię o różnych możliwościach (patrz – środowe „Co jest grane”).
Nie ignoruj tego. Przecież wiesz, że będziesz uczył skutecznie tylko tego, w czym sam jesteś dobry. Nie sprzedasz idei ustawicznego kształcenia swoim uczniom, jeśli Ty sam nie będziesz jej realnym wyznawcą.
Pozwól, że pominę komponent wiedzy, a przedstawię Ci listy wybranych przeze mnie umiejętności i postaw, które są ważne w pracy nauczyciela.
UMIEJĘTNOŚCI
Jeśli wykonujesz zawód nauczyciela, musisz umieć:
- nawiązywać relacje,
- wzbudzać zaufanie,
- prawidłowo wypełniać szkolną dokumentację,
- atrakcyjnie się prezentować (patrz. komunikacja niewerbalna),
- przedstawiać określoną wiedzę językiem korzyści,
- mówić w sposób atrakcyjny i zrozumiały dla ucznia,
- zadawać pytania otwarte i zamknięte,
- słuchać aktywnie,
- rozpoznawać potrzeby ucznia i rodzica,
- argumentować,
- budować i podtrzymywać relacje (BUDOWANIE RELACJI. Uczeń – nauczyciel, rodzic – nauczyciel (…)),
- planować (JAK PLANOWAĆ OSIĄGANIE MARZEŃ?),
- zarządzać sobą w czasie (ZRÓB TO DZIŚ, CZYLI JAK NIE ODKŁADAĆ NA JUTRO).
POSTAWY
Jeśli wykonujesz zawód nauczyciela, musisz być:
- otwarty na zmiany, ludzi i pomysły (JAK DOKONAĆ W ŻYCIU PRAWDZIWEJ I TRWAŁEJ ZMIANY),
- elastyczny,
- proaktywny,
- optymistyczny,
- pełen determinacji i konsekwencji,
- wytrwały,
- zdyscyplinowany.
Kompetencje dają Ci niezależność, a tylko jako wolny człowiek jesteś w stanie przyjąć w pełni asertywną postawę.
Być może niektórzy z Was czują się zniesmaczeni moim marketingowym podejściem do nauczania. Tak, uważam, że nauczyciel jest sprzedawcą. Więcej na temat pisałam w artykule 26 LEKCJI DLA PRZEDSIĘBORCZYCH NAUCZYCIELI.
ZACHOWAJ RÓWNOWAGĘ
Jest to możliwe tylko wtedy, gdy jesteś maksymalnie skupiony. Tylko koncentracja na celu, na Twojej misji, nie pozwoli nikomu wybić Cię z obranego toru.
Brian Tracy
Czasami dajemy się zmanipulować negatywnemu wpływowi innych ludzi. Nawet nie chodzi o to, że oni każą nam coś zrobić, co jest w sprzeczności z naszym przekonaniem. Chodzi mi tutaj o ich decyzje, na które my nie mamy wpływu.
Mam na myśli ich kąśliwe uwagi, zaczepny sposób bycia. Znamy takich przecież, prawda? Nawet w naszym zawodzie tego typu ludzi nie brakuje Ale Ty nie musisz temu ulegać. Wznieś się ponad emocje. Bądź skupiony na zadaniu, jakie jest przed Tobą, a nie na odczuciach, jakie wywołuje w Tobie wypowiedź kolegi po fachu.
Ta uwaga może wydawać się oczywista i zbędna, jednak w moim mniemaniu jest bardzo ważna. Małe kamyczki wrzucane do naszego ogródka z czasem mogą nas zamknąć przed światem, przed zmianą i chcąc nie chcąc staniemy się tacy, jakimi nigdy nie chcieliśmy być.
Nie pozwól się wyprowadzić z równowagi. Dbaj o to, czego już dokonałeś i skup się na miejscu, do którego chcesz dotrzeć. Malkontentów w profesji nauczycielskiej chyba nigdy nie zabraknie, ale może zabraknąć ludzi z pasją. Nie dopuść do tego.
Nie pozwól, by ludzie bez wyznaczonego celu działania, zniszczyli Twój cel.
Według Briana Tracy: Mniej więcej osiemdziesiąt procent wszystkich problemów i nieszczęść, których doznajesz, pojawia się w twoim życiu, dlatego że nie wiesz dokładnie dokąd idziesz i co chcesz osiągnąć. Sam akt wybrania najważniejszego ostatecznego dążenia i sporządzenia planu jego osiągnięcia często wystarczy, by całkowicie zlikwidować frustrację towarzyszącą barkowi celów.
PAMIĘTAJ, ŻE JESTEŚ TAK SAMO WAŻNY JAK INNI
Tak samo. Nie bardziej, nie mniej. Na równym poziomie są potrzeby Twoich uczniów i Twoje własne.
Daniel Rechtschaffen
Kiedy po raz pierwszy dowiedziałam się, że w samolocie, w razie awarii, najpierw maskę tlenową zakłada rodzic, a dopiero później wkłada ją dziecku, byłam oburzona. Teraz już rozumiem dlaczego tak jest. Kto uratuje dziecko jeśli Ciebie zabraknie? Kto wskaże drogę Twoim uczniom, jeśli Ty już nie będziesz mieć siły? Albo, jaką drogę wskażesz, jeśli nie będziesz w stanie jej sprawdzić?
Co rozumiem przez „zadbanie o siebie”? Myślę w tym momencie o balansie miedzy pracą, a życiem prywatnym, o uniknięciu wypalenia zawodowego, o uważności. Wszystkie te problemy będą poruszane w kolejnych odsłonach „Inspirownika Nauczyciela”. Teraz chciałabym, abyś chwilę pomyślał nad tym, dlaczego wybrałeś ten zawód.
Zapraszam Cię do głębszej refleksyjności, zastanawiania się nad tym, dlaczego ja tego uczę, jaki mam w tym cel? Taka postawa zapewni Ci spójność podejmowanych działań z wewnętrznym „ja”. To z kolei pomoże Ci osiągnąć harmonię i odzyskać zaufanie do siebie samego. A jeśli już będziesz sobie ufał, żadna zmiana, żadne wyzwanie nie będzie dla Ciebie straszne. Gdy odzyskasz wewnętrzny spokój i poczucie misji, asertywna postawa będzie już tylko kwestią czasu
Zastanawiasz się ile czasu na to potrzebujesz? A co powiesz na trzydniowy trening? Zapraszam Cię do udziału w szybkim i skutecznym kursie, jaki przygotował dla Ciebie jeden z naszych ekspertów.
Agnieszka Ciereszko – trener, coach, szkoleniowiec, specjalista do spraw doradztwa zawodowego, dyrektor Akademii Webinaru: http://akademiawebinaru.pl.
ŹRÓDŁA:
(podane niealfabetycznie, a według stopnia wykorzystania danej publikacji w przygotowanie tego artykułu)
Kamila Rowińska, Buduj swoje życie odpowiedzialnie i zuchwale, Gliwice 2015, Złote Myśli.
Kamila Rowińska, Kobieta niezależna. Poznaj tajniki kobiet sukcesu, Gliwice 2013, Rowińska Business Coaching.
Christopher Day, Nauczyciel z pasją. Jak zachować entuzjazm i zaangażowanie w pracy, Gdańsk 2006, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Joyce Meyer, Wznieś się ponad emocje. Nie pozwól uczuciom zapanować nad twoim życiem, przeł. Magda Zubrzycka, Szczecin 2013, Compassion.
Brian Tracy, Maksimum osiągnięć. Dokładna wiedza na temat najnowszych mechanizmów funkcjonowania osobowości, tłum. Witold Biliński, Warszawa 1998, MUZA SA.