MALOWNICZA KSIĄŻKA – jak połączyć odbiór tekstu kultury z treningiem redagowania tekstu i budowaniem biznesu


Jesteś tym, czym się karmisz. Nasi uczniowie są tym, czym my ich karmimy. Jak często serwujemy im danie z górnej półki? Czy wtedy czują się komfortowo, czy raczej mają wrażenie, że to nie ich bajka?

Podczas minionych wakacji wpadła w moje ręce genialna książka z serii „Malarze dzieciom”. „Czyj to domek” – książka napisana przez Agnieszkę Starok, a zilustrowana przez… samego Vincenta van Gogha. Od lipca zachwycone zatapiamy się w niej z moją Oliwcią przynajmniej raz w tygodniu. I zastanawiam się, jak to jest możliwe, że dopiero w 2017 roku ktoś wpadł na tak genialny, a zarazem prosty pomysł!


To opowieść o chłopcu, który spacerował nocą w poszukiwaniu przygód. Trafił do tajemniczego domku zastanawiał się, do kogo on należy. Jeśli choć trochę znasz malarstwo van Gogha, pewnie już przed oczami wyświetlają Ci się obrazy, które mogły zostać wykorzystane w tej książce. Tak, „Słoneczniki” też się tam znalazły wink


Taki prosty zabieg, a daje tyle możliwości. I co ważniejsze, bardzo łatwo go wykorzystać w szkole. Możemy przygotować uczniom wydruki obrazów danego malarza lub jakiś zestaw tematyczny (tak jak w publikacji powyżej), a uczniowie dopiszą do nich historię, która przybierze formę ich autorskiej książki. Oczywiście wyboru obrazów czy ulubionego twórcy uczniowie mogą równie dobrze dokonać samodzielnie.

Mogą pracować w pojedynkę lub zespołowo. Wystarczy do tego: gładki zeszyt, klej, wydruki obrazów, pióro i głowa pełna pomysłów. Możemy dać do wyboru formę, np. opowiadanie twórcze, opis przeżyć wewnętrznych, nowelę. Możemy też zaproponować konwencję: romantyczną , taką nawet z elementami horroru, przygodową czy inną. Ważne, aby zadanie zostało wykonane twórczo i z zaangażowaniem.


Kubki z opcjami do losowania sprawdzą się tutaj, jeśli chcemy, aby to był traf. A jeśli świadomy wybór, można wykorzystać kuwetki, o których już na kilku webinarach opowiadałam.

Warto podkreślić, że redagowanie tekstu może być sztampowe, przewidywalne, a może się wkraść tam czyste szaleństwo, tak jak w muzyce.


Gdy książka zostanie już napisana, można pójść jeszcze dalej i zaproponować uczniom dalszy proces – reklamy i sprzedaży. Pomogą nam w tym kluczowe pytania, które jak najbardziej mogą paść jeszcze przed redagowaniem tekstu.”

1. Dla kogo jest adresowana Twoja książka
2. Jakie korzyści czerpie z niej czytelnik?
3. Jaki problem rozwiązuje Twój produkt?
4. Kto ma taki problem?
5. Jak mógłbyś na niej zarobić?

I tutaj praca zespołowa sprawdzi się wyśmienicie, bo to są wbrew pozorom trudne pytania. Szukanie odpowiedzi wymaga kilku punktów widzenia.

Tym sposobem, powstanie produkt, do którego Twoi uczniowie będą bardzo przywiązani, bo od samego początku maksymalnie samodzielnie uczestniczą w procesie twórczym. Sami podejmują decyzje, dokonują wyborów, szukają odpowiedzi.


Tak prosty pomysł łączy w sobie: obcowanie ze sztuką, trening redagowania tekstu artystycznego i użytkowego, pracę zespołową, podstawy przedsiębiorczości i myślenia biznesowego.

Na koniec każdy zespół będzie przedstawiał swoją książkę, jej reklamę i opis produktu, który mógłby zostać wygłoszony np. na targach przedsiębiorczości. Zatem elementy publicznej prezentacji, sztuki mówienia językiem korzyści i przekonywania znowu poszerzają kontekst naszych zajęć.

Jest to lekcja, która potrwa znacznie dłużej niż 45 minut, w której każdy uczeń będzie odpowiedzialny za co innego, nie wszyscy będą robili w tym samym momencie to samo. Na tych zajęciach będzie głośno, będzie momentami chaos, każdy pokona inne trudności, nauczy się czegoś innego. Raczej żaden test nie będzie mógł zweryfikować przyrostu wiedzy po takiej lekcji. Ale możesz być pewien, że to będą zajęcia szyte na miarę Twoich uczniów. Każdy znajdzie w nich coś dla siebie i nauczy się czegoś, co przyda mu się w realnym życiu.


Nie musisz być dobry we wszystkim. Ci, którzy do tego dążą
skazują się na przeciętność. (…)

Zwierzęta skrzyknęły się i założyły szkołę. Wspólnie ułożyły program nauczania.
Królik chciał wpisać do niego bieganie, ptak – latanie, ryby – pływanie,
a wiewiórka – wspinaczkę po drzewach.
Co było dalej? Wszyscy mieli opanować do perfekcji każdy przedmiot,
więc na koniec nikt nie był zadowolony.
Królik doskonale biegał, ale spadł z drzewa, przez co gorzej szło mu bieganie i nie zasłużył
na piątkę na świadectwie. Wspinaczkę po drzewach oblał.
Ptak złamał skrzydło, usiłując wykopać jamę. Skończył z trójką z latania,
a  kopania nie zaliczył.
Regina Brett


Smutny obraz, bo prawdziwy.

Czy możemy jednak dopisać inne zakończenie tej historii?
Czy możemy to zrobić pracując w państwowej szkole?


Tak! Możemy naprawdę wiele zdziałać, aby uwolnić potencjał naszych uczniów!

I to nie tylko podczas jednej wybranej lekcji, ale możemy takie podejście wpisać w nasz proces wychowawczy.
Przyjdź 20 października do Wawerskiego Centrum Kultury na całodniowe szkolenie dla wychowawców FitEduCamp II.

Sprawdź program i przekonaj się, czy jest dla Ciebie. Jeszcze możesz się zapisać smile.

 

Jeśli próbujesz być kiepską wersją kogoś innego, nie będziesz najlepszą wersją siebie.

 

Szukasz innych pomysłów kreatywnego wprowadzania podstaw przedsiębiorczości do szkoły ? Polecam Ci dwa inne moje wpisy o podobnej tematyce:

SPÓJRZ NA SIEBIE JAK NA FIRMĘ. Pomysł na lekcję wychowawczą cz.1.

SPÓJRZ NA SIEBIE JAK NA FIRMĘ. Pomysł na lekcję wychowawczą cz.2.

 

Życzę Ci malowniczej lekcji i do zobaczenia na sali szkoleniowej!


Daj znać, czy taki pomysł na zajęcia przypadł Ci do gustu. Jeśli tak, podziel się nim z kimś innym smile.

 

 

Shopping Cart
Scroll to Top