Że w polskiej edukacji trzeba wiele zmienić, każdy wie. Że życie płynie i jedynym pewnikiem jest zmiana, także wiadomo nie od dziś. Całym sercem, a z każdym dniem coraz bardziej, jestem przekonana, że tylko małe kroki, ale wykonywane CODZIENNIE, są najbardziej efektywne.
Kocham edukację przez czytelnictwo, i chociaż wszyscy biją na alarm, że spada ono na łeb, na szyję, nadal wierzę w jej moc, zasięg i skuteczność. To według mnie najlepsza metoda samodoskonalenia się, a do tego przecież chcemy przygotować naszych uczniów.
Zastanawiałam się wielokrotnie, czy istnieje książka, którą mogłabym wprowadzić jako obowiązkowy punkt zestawu szkolnych lektur. Oczywiście pomysłów było bardzo dużo. Wiele z nich już przetestowałam, do kilku z pewnością wrócę. Jednak ostatnio (podczas pisania książki „Wychowanie do Osobistego Rozwoju”) wpadł w moje ręce głośny bestseller.
Tak, dopiero teraz! Słyszałam wcześniej o tej książce, oczywiście już od dawna widniała na mojej liście must have (też macie takie? ), ale jakoś do tej pory każda inna była ważniejsza. I bardzo żałuję. Dlatego właśnie postanowiłam, że trafi na moją listę szkolnych lektur obowiązkowych, aby moi uczniowie nie musieli doświadczyć żalu pt. Dlaczego wcześniej nie przeczytałem tej książki???
Książka Spencera Johnsona stała się literacką podwaliną Nowej Ekonomii, a ja wierzę w to, że mogłaby się stać podwaliną wielu bardzo pozytywnych zmian w edukacji. Uważam, że powinni ją przeczytać nie tylko uczniowie, ale i każdy nauczyciel, a nawet (zwłaszcza!) dyrektor.
Najwyższy czas na zmiany. Jeśli nie wprowadzimy do zestawu lektur książki, która faktycznie zmienia życie, która jest praktyczna, będziemy wciąż utwierdzać naszych uczniów, że szkoła jest skansenem, a my nie mamy na to najmniejszego wpływu. Skoro naszym zadaniem jest przygotować naszych młodych ludzi do życia w świecie ciągłych przemian, pokażmy im, że i my jesteśmy elastyczni i potrafimy dokonywać realnych zmian.
Dlaczego uważam, że ten pomysł się sprawdzi?
Ponieważ książka nie jest długa. Może śmieszny, ale to bardzo ważny argument. Kto uczył w szkole chociaż pół roku, doskonale o tym wie 90 stron zapisanych dużym drukiem, jest w stanie przeczytać każdy Poza tym, Johnson pisze w bardzo przystępny i ciekawy sposób, co też jest ważne. Wiersze są krótkie, a przecież i tak dla niektórych nie do przejścia
Jest utkana z metafor. Ale nie takich do poetyckiej analizy i na tym koniec, ale takich, które mają tysiące lustrzanych odbić w codziennym życiu. Przywołam dwie najważniejsze.
SER – to metafora wszystkiego, czego pożądamy w życiu – dobrej pracy, zdrowych związków z innymi ludźmi, majątku, zdrowia, realizacji swoich pasji, kroków milowych naszego autorstwa czy spokoju duchowego.
LABIRYNT – to metafora miejsca, w którym szukamy tego, czego pragniemy. Może jest to firma, dla której chcielibyśmy pracować, rodzina czy społeczność, w której żyjemy.
Opowieść o myszach (i to nie „Myszeida” ) jest opowieścią o ludzkich charakterach i różnym podejściu do zmian. To niesamowite, ale właśnie elastyczność na zmiany determinuje jakość naszego życia! Kim jesteś? Nosem, który szybko wyczuwa zmiany i potrafi się do nich dostosować? A może Pędziwiatrem, który szybko rozpoczyna działanie? Nie? To może bliższa Ci jest postawa Zastałka, który zaprzecza i opiera się zmianom, bo obawia się, że z pewnością przyniosą coś złego? Chyba że utożsamiasz się z Bojkiem, który uczy się przystosowania do zmian, gdy widzi, że mogą przynieść coś lepszego?
Kolejny atut książki – co drugie zdanie jest złotą myślą. Naprawdę! Mój egzemplarz jest cały pozakreślany Podczas lektury byłam pod takim wrażeniem mądrości płynących z tych zdań, że w mojej głowie urodził się pomysł, że jeśli będę miała kiedyś swoją salę (marzę o tym ), na ścianach umieszczę cytaty serowej opowieści. Oto kilka z nich.
Bojek, popatrz na siebie! Robisz wciąż to samo i dziwisz się, że nic się nie zmienia. Gdyby twoja sytuacja nie była tak tragiczna, byłaby po prostu zabawna.
(…) teraz wiem, że nigdy nie dostaniemy z powrotem naszego wczorajszego Sera. Najwyższy czas poszukać nowego.
Wiara Zastałka i Bojka w nieskończone zapasy Sera przerodziła się w arogancję. Poczuli się tak pewni siebie, że nie zauważyli zachodzących zmian.
Jeżeli się nie zmieniasz, to giniesz.
Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
Postanowił, że jeżeli kiedykolwiek jeszcze przydarzy mu się coś podobnego, opuści strefę komfortu i przystosuje się do zmian szybciej, co uprości wiele spraw.
Ilekroć zaczynały go ogarniać wątpliwości, mówił sobie, że nawet jeśli to, co robi, wydaje się nieprzyjemne, jest lepsze od pozostawania w pustym Magazynie. Teraz on panował nad sytuacją, nie ona nad nim.
Niektórzy ludzie nigdy się nie zmieniają i płacą za to wysoką cenę. Wielu takich jest moimi pacjentami. Myślą, że Ser im się należy. Czują się przegrani, gdy Ser znika, i winią za to innych. Są bardziej chorzy niż ci, którzy odpuszczają sobie i idą dalej.
Jestem przekonana, że nie pożałujesz tego wyboru. To będzie ta jedna książka, którą Twoi uczniowie z pewnością zapamiętają, i za którą będą Ci wdzięczni.
Co o tym myślisz?
* Wszystkie cytaty pochodzą z polecanej książki.