Jutro jest już blisko. Dzieli Cię od niego w najdłuższym wypadku zaledwie noc. Nie warto tracić czasu na bezowocne działania. Jesteś kapitanem okrętu, na którym znajduje się mnóstwo ludzi, od których będzie zależała przyszłość. Wieziesz ze sobą przyszłych prezydentów, mężów stanu, lekarzy, dietetyków, twórców kultury, rzemieślników, dyrektorów międzynarodowych firm, prawników, sprzedawców. Od Ciebie zależy nie tylko ich los, ale los kolejnych pokoleń. Polecam Ci nauczanie w kierunkach, które się nigdy nie zdezaktualizują, ponieważ niosą ze sobą wartość ponadczasową. Warto je poznać.
NAUCZAJ POPRZEZ CZYTANIE
Edukacja przez czytelnictwo jest jednym z moich najważniejszych priorytetów. Dlaczego? Wierzę głęboko w nieco sparafrazowaną maksymę „Czytam, więc jestem”. Pierwszy raz usłyszałam ją na studiach od swojej wykładowczyni z Semiotyki tekstów kultury. I wtedy właśnie podjęłam decyzję, że to będzie jeden z głównych celów w mojej pracy zawodowej – sprawić, aby moich uczniowie pokochali czytać. Nie aby przeczytali wszystkie szkolne lektury, ale aby czytanie stało się dla nich codziennością z wyboru.
Pani doktor Koziołek, o której wspomniałam, to moje najbardziej wyraziste wspomnienie z czasów studenckich na Uniwersytecie Śląskim. Zamykam oczy i widzę uśmiechniętą, ciepłą kobietę, od której emanuje autentyczna radość i która dźwiga ze sobą tabuny książek. Każde zajęcia zaczyna w ten sposób. Układała na biurku stos „ofiszkowanych” ksiąg i czytała nam najciekawsze fragmenty. My naprawdę chętnie sięgaliśmy po polecone przez nią publikacje, bo ona sama była ich chodzącą reklamą.
Jeśli dowiedziesz, że książki czytamy po coś więcej niż tylko realizacja podstawy programowej, że można dzięki nim nauczyć się życia i wiele osiągnąć, to będzie Twój największy sukces. W ten sposób przysposobisz swojego ucznia do samodoskonalenia, które jest najcenniejszą życiową umiejętnością.
SKUP SIĘ NA NEURONACH
Twoi uczniowie to neurony w szkolnej ławce – tak z przymrużeniem oka można skondensować założenia neurodydaktyki. I właśnie ta szkolna ławka to bardzo nienaturalne środowisko dla ucznia. Podobnie jak szablonowe, nudne lekcje nie stanowią dla nich żadnego wyzwania, które obudziłoby pokłady ich naturalnej kreatywności.
Jest tak miedzy innymi dlatego, że nie współbrzmi ona z prawdziwym rytmem ich ciekawości.
Ken Robinson
Prawdziwość tych słów jeszcze z większą okazałością obserwuję odkąd jestem mamą. To zadziwiające jak dzieci w naturalny sposób chcą wszystkiego doświadczać. Każdego dnia przesuwają horyzont swojego poznania. Ich upór mimo wielorazowych upadków budzi dumę i podziw. Rodzi się więc pytanie – dlaczego z wiekiem każdy z nas to zatraca?
Odpowiedź jest zatrważająca. Szczególnie dla nas – nauczycieli. Powodem jest szkoła. A w zasadzie system, w jakim jest ona osadzona. Oczywiście nie odkryłam eureki. Mówi o tym już wiele autorytetów, między innymi Marzena Żylińska, Michał Pasterski czy Angelika Maria Talaga.
Co zatem może z tym fantem zrobić przeciętny nauczyciel, który nie ma wpływu na odgórne decyzje? Wiele! W zasadzie wszystko! Przecież o atmosferze na naszych zajęciach decydujemy sami, o ich przebiegu także, o metodach, które na nich wykorzystamy, itd. Mamy ogromne pole do działania.
Budząca się szkoła to obudzony nauczyciel
Jeśli wykorzystamy wiedzę z zakresu neurodydaktyki, będziemy w stanie przykuć uwagę ucznia już na samym początku zajęć, a później utrzymać poziom zainteresowania przynajmniej na wystarczającym pułapie.
Nie zostawiajmy najważniejszych punktów zajęć na koniec, ale zaserwujmy je naszym uczniom, gdy ich umysły są jeszcze świeże. Nie przedłużajmy wstępu sprawami organizacyjnymi, ale zaciekawmy ich tematem najszybciej, jak to tylko możliwe. Nie prowadźmy wykładu, ale jak najczęściej wprowadzajmy metody aktywizujące. Pozwólmy swoim uczniom rysować leniwe ósemki. To nie jest oznaka braku szacunku. Jeśli się tylko da, starajmy się organizować zajęcia w terenie.
Gdy zobaczymy zmęczenie i senność na twarzach podopiecznych zorganizujmy fitness dla mózgu – on przyda się nie tylko dyslektykom. W zasadzie powinnam nawet rozpocząć od tego punktu. Są szkoły w Polsce, które to praktykują i cieszą się niebywałymi sukcesami edukacyjnymi.
BĄDŹ FIT
Wiem, że już jest przesyt tematyką fit, że być może skrzywiłeś się na samą myśl Ale nie odchodź jeszcze. Zostań ze mną na moment i przeczytaj te kilka zdań, a dopiero później oceń.
Jeśli wybierasz się w długą podróż samochodem, czy wystarczy, że zatroszczysz się o to, aby umiejętnie prowadzić auto, znać, przepisy drogowe trasę, która zawiedzie Cię do celu? To wszystko jest ważne, ale jeśli do baku nie wlejesz odpowiedniego paliwa, daleko nie zajedziesz. Jeśli zatankujesz byle co, wszystkie twoje wcześniejsze wysiłki pójdą na marne. Straciłeś swój czas szczegółowo planując trasę, robiąc przegląd samochodu, pakując stos bagaży i rezerwując urlop. Twoje wakacje i tak nie dojdą do skutku.
Tak samo rzecz się ma z Twoim szczegółowym planowaniem każdej lekcji, stosowaniem oceniania kształtującego i innowacyjnych metod. To jest oczywiście bardzo ważne, kluczowe, bo to akurat zależy tylko od Ciebie, więc wspaniale, że o to dbasz. Ale w mózgach naszych uczniów nie zadzieją się oczekiwane cuda, jeśli coś będzie je blokować. Pisząc „coś”, mam na myśli złej jakości paliwo, które tylko hamuje ich potencjał.
Uważam, że przyszłość w nauczaniu leży także w obszarze edukacji dla zdrowia. A dokładniej rzecz ujmując w kompleksowym uświadamianiu naszych uczniów (być może nawet ich rodziców) jak powinna wyglądać optymalna dieta dla mózgu.
Związek edukacji z odżywianiem jest ogromny i tym pragnę się zająć. Już zaczęłam pracę w tym obszarze. Proponuję, aby na początek zająć się eliminacją tych produktów, które zaśmiecają nasz mózg, a później przyjdzie czas na właściwe odżywianie.
Jeśli nie czytałeś pierwszej części artykułu albo chciałbyś ją sobie przypomnieć, zapraszam tutaj.
W ramach podsumowania misji mojego bloga, chciałabym powiedzieć Ci kilka słów o najbliższych planach.
Proszę Cię, podziel się swoją opinią na ich temat. Napisz chociaż krótki komentarz Może jest coś, z czym się nie zgadzasz?
Jeśli uważasz, że kierunki, o których wspominam i obszary, w ramach których chcę je realizować to wartościowy pomysł, będę Ci wdzięczna, gdy udostępnisz ten artykuł na swoim profilu. To dla mnie bardzo ważne.