Czym jest fitness, każdy wie. Że trening należy rozpocząć rozgrzewką, bo inaczej efekty ciężkiej pracy nie będą maksymalne – prawda oczywista. Jednak o rozgrzewce dla mózgu przed wysiłkiem intelektualnym pamiętają nieliczni. Dlaczego? Bo nieliczni wiedzą, jakie niesie ona dobrodziejstwa. Ja też nie wiedziałam…
MITY OBALONE
Każde zdrowe dziecko rodzi się z ogromnym potencjałem twórczym. Nie każde dziecko wyrasta jednak na geniusza. Dlaczego? Bo dorośli z jego najbliższego świata o to nie zadbali. O tym jak upupiamy nasze dzieci wspominałam tutaj.
Obiegowa opinia o ludziach sukcesu – ten to miał szczęście, urodził się w bogatej rodzinie, urodził się w mądrej rodzinie, urodził się w dobrych czasach. Nie to co ja… Na szczęście ten mit został już obalony.
Obiegowa opinia o geniuszach – geniuszem się trzeba urodzić, wysokie IQ to tylko geny, zdolności intelektualne są wrodzone. Okazuje się, że to także jest mitem! Każdy ma szansę pomnażania swojego potencjału twórczego i to w każdym wieku!!!
Istnieją realne sposoby na to, aby fizycznie rozwinąć mózg i stać się w danej dziedzinie geniuszem.
JAK PRZYGOTOWAĆ MÓZG DO WYBITNYCH OSIĄGNIĘĆ?
Mózg można stymulować lub rujnować na wielu płaszczyznach. Jedną z nich jest odżywianie. Od kilku lat dieta dla mózgu jest moją pasją, stąd też pomysł na FitEdukację. Ale organiczne wspieranie mózgu odłóżmy na inną okazję
Rola muzyki w procesie uczenia się też jest nieoceniona i mam wrażenie, że nadal niedoceniona. Podczas nauki najlepiej słuchać klasycznej muzyki barokowej. Genialnie na mózg wpływa muzyka Mozarta. Ogromną wartość ma także nauka gry na instrumencie. W ten sposób zwiększamy swoje zdolności z zakresu matematyki, fizyki i w ogóle nauk ścisłych. Jak to działa? Wcale nie musimy wiedzieć jak to się dzieje, że gdy przyciskamy smyczek, ze skrzypiec wydobywa się dźwięk, nasz mózg wie to podświadomie. To tak, jak ze znajomością praw fizyki podczas kopania w piłkę. Gdy dziecko uczy się gry na instrumencie, przygotowuje swój mózg do nauki matematyki. Nieźle, prawda?
Przeprowadziłam kilka lekcji z muzyką barokową w tle i przyznam, że miała ona pozytywny wpływ na pracę uczniów. Począwszy od atmosfery na zajęciach, przez efektywność i wydajność (mniej czasu niż zwykle potrzebowali na wykonanie pewnych zadań), po efekty w postaci oryginalnych wypracowań
Nauka języków. Język ma kluczowy wpływ na to, jak myślimy. Używamy tylko takich słów, jakie znamy. Mało tego, myślimy językiem, myślimy nawet gramatyką danego języka. Neurodydaktycy polecają naturalne metody uczenia się języków obcych. Nie sprawdziłam tego na sobie, ale podobno jest to najłatwiejszy i najskuteczniejszy sposób, a przy tym warto wspomnieć, że bez wkuwania gramatyki. Język jest obrazem naszego świata, więc warto się na ten świat otworzyć.
Dotlenianie mózgu. Mózg będący centralnym organem, mimo że stanowi zaledwie około 1400 gram czyli 2% masy ciała, jest uważany za najbardziej energochłonny. Pochłania 20% dostarczonych organizmowi składników energetycznych oraz 20% wdychanego tlenu. Jak ważne jest odżywianie mózgu, tak samo ważne jest jego dotlenianie. Wietrzenie sali przed każdą lekcją jest koniecznością.
Zaskocz mózg czymś nowym. Gdy wszystko wokół jest monotonne i żadne zmiany się nie dzieją, nasz mózg się rozleniwia. Warto go czymś zaskoczyć. Jeśli jesteś praworęczny, zjedz zupę lewą ręką. Niektórzy ustawiają tapetę w swoim laptopie do góry nogami. Taki prosty trik sprawia, że mózg zaczyna się zastanawiać, co się stało, pojawiło się coś, czego się nie spodziewał Idąc poziom wyżej, można zaszaleć i przełączyć klawiaturę np. na duńską, wtedy trzeba będzie pisać z pamięci, bo znaki na przyciskach będą nieadekwatne do liter, które pojawią się na monitorze. Nie próbowałam, ale mam taki zamiar. Będzie śmiesznie
Tak samo rzecz się ma w sztampowym prowadzeniu lekcji. Nie ma chyba w edukacji nic gorszego niż przewidywalność (oczywiście poza tą konieczną, która daje uczniom poczucie bezpieczeństwa). Jeśli nasze lekcje są do siebie podobne, zawsze maja taką samą sekwencje czynności, nie dziwmy się, że uczniowie są znudzeni.
Czytanie książek. Poza oczywistym poszerzaniem wiedzy, zmuszają mózg do tworzenia wyobrażeń. Im dziwniejsze książki się czyta, tym lepiej. Im więcej pojęć abstrakcyjnych, tym większą pracę mózg musi wykonać.
Rysowanie leniwych ósemek. To podstawowe ćwiczenie Dennisona, wykorzystywane w kinezjologii edukacyjnej. Polega ono na kreśleniu w powietrzu każdą ręką na przemian tzw. leniwych (bo leżących) ósemek. Poza tym, że to ćwiczenie genialnie wpływa na koordynację przepływu informacji między półkulami mózgowymi, daje także bazę do wyciągania wniosków na temat stylów uczenia się.
Tak, wiem, że metoda Dennisona rodzi różne kontrowersje. I nie proponuję jej jako jedynej słusznej możliwości. Uważam jedynie, że warto ją włączyć do innych, równoległych działań.
ROLA RUCHU W PROCESIE UCZENIA SIĘ
Jest kluczowa, dlatego postanowiłam jej poświęcić osobny segment tego artykułu. Wiadomo, że ćwiczenia fizyczne wprawiają w obieg krew, która przepływa przez nasz mózg, dostarczając tlen i substancje odżywcze. Tylko w ten sposób wydziela się czynnik neurotroficzny, który powoduje, że szybciej tworzą się nowe połączenia w mózgu i osłonka mielinowa jest większa. Na dobrą sprawę od treningu powinno się rozpoczynać każdy dzień. Przetestowałam na sobie – działa!!! Poza tym, jak znajdziesz czas na trening, znajdziesz czas na wszystko. Codzienny wysiłek fizyczny uczy samodyscypliny we wszystkim
Neurofizjolog dr Carla Hannaford, najzdolniejsza uczennica Paula Dennisona, zafascynowała się rolą ruchu w procesie uczenia się, gdy zobaczyła „cuda”, których była świadkiem, pracując z tak zwanymi „dziećmi niewyuczalnymi”. Jej relację przywołuje w swojej książce Roman Warszewski.
– Zajmując się nimi – mówi – odkryłam, że nauka przychodzi im łatwiej, gdy zajęcia zaczynają się od prostych, angażujących całe ciało ruchów integrujących.
Tą techniką zainteresowała się jeszcze bardziej, kiedy sama na własnej skórze doświadczyła znacznie większej łatwości w myśleniu, komunikowaniu i uczeniu się – „czegokolwiek bym się tknęła” – jeśli przy tym wykonywała takie właśnie ruchy.
– Byłam tak bardzo zaintrygowana zmianami, jakie następowały w wyniku prostych zajęć fizycznych, że musiałam koniecznie się dowiedzieć, dlaczego one skutkują – opowiada. – W ten sposób rozpoczęły się moje poszukiwania, które doprowadziły do absolutnego przekonania, że ruch aktywizuje połączenia nerwowe, czyniąc dosłownie z całego organizmu instrument uczenia się. Cóż za niespodzianka! Co za postęp! Co za zaskoczenie! Co za odkrycie odbiegające od stereotypowej myśli, że uczenie „odbywa się” tylko i wyłącznie w głowie!
Okazuje się, że odpowiednio dozowany i zogniskowany ruch podczas uczenia się, jest czymś niezbędnym. Ćwiczenia Dennisona są łatwe i nie trzeba poświęcać im dużo czasu. Należy tylko pamiętać o systematyczności i prawidłowym ich wykonaniu, a efekty nas zaskoczą. Ćwiczenia można wykonywać pojedynczo (każde osobno) lub łącząc je w ciągi. Przed rozpoczęciem ćwiczeń należy wypić szklankę wody.
Zauważalne efekty gimnastyki mózgu pojawiają się nawet wtedy, gdy na ćwiczenia poświęcimy 5 – 10 minut dziennie. Najlepiej jednak na gimnastykę przeznaczyć godzinę dziennie (np. rano 20 minut, w przerwach między zajęciami szkolnymi, 20 minut po powrocie do domu). Wtedy można oczekiwać skokowej poprawy kreatywności i sprawności umysłowej. Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby każda lekcja w szkole została poprzedzona kilkuminutową gimnastyką.
O znaczeniu ruchu w procesie uczenia się pisałam także tutaj.
Poniżej zamieszczam szczegółowe opisy ćwiczeń wraz ze zdjęciami. Wszystko podaję dokładnie za Warszewskim.
RUCHY NAPRZEMIENNE
Ruchy naprzemienne to podstawowe, a zarazem najważniejsze ćwiczenie gimnastyki mózgu. Składa się na nie naprzemienne chodzenie w miejscu, polegające na dotykaniu prawym kolanem do lewego łokcia i prawym łokciem do lewego kolana.
Dzięki tym ruchom zostają pobudzone duże powierzchnie obu półkul mózgowych, a w ciele modzelowatym tworzy się wiele nowych połączeń nerwowych, co ułatwia komunikację miedzy obiema półkulami i parzystymi organami jak oczy, uszy, ręce, nogi oraz bardzo poprawia mechanizm myślenia przyczynowo – skutkowego. W celu zwiększenia efektywności tego ćwiczenia należy je wykonać możliwie wolno i dokładnie, unikając rwanych, gwałtownych ruchów.
Wykonywanie 5 – 7 ruchów naprzemiennych dwa razy dziennie już w pierwszych dniach daje zauważalne efekty w postaci koncentracji i zwiększenia efektywności pracy umysłowej. Szczególnie zaleca się to ćwiczenie przed rozpoczęciem odrabiania lekcji w domu lub gdy w jakiejś pracy umysłowej dochodzimy do „martwego punktu”, którego nie potrafimy przezwyciężyć i nie wiemy, co dalej. Po wykonaniu kilku ruchów naprzemiennych rozwiązanie powinno się szybko pojawić.
POZYCJA DENNISONA
To ćwiczenie możemy wykonywać nawet w pozycji siedzącej, a przebywające z nami osoby nawet nie wiedzą, że „coś ćwiczymy”.
Krzyżujemy nogi w kostkach, następnie krzyżujemy ręce, dłonie łączymy razem i odwracamy. Żeby to ćwiczenie dobrze wykonać, najpierw trzeba wyprostować przed sobą ramiona, następnie przenieść jedna rękę nad drugą, łącząc wewnętrzne strony dłoni kciukami do dołu i zamknąć je splecionymi palcami. Potem należy przetoczyć zamknięte ręce do dołu i w stronę ciała tak, żeby spoczęły na klatce piersiowej z łokciami skierowanymi w dół.
Ćwiczenie to także aktywizuje duże połacie kory mózgowej. Ważne jest, by w czasie jego wykonywania położyć język na podniebieniu i oczy skierować ku górze. Możliwe, że dzięki temu łączymy emocje zlokalizowane w układzie limbicznym z myśleniem racjonalnym i uczuciami zlokalizowanymi głównie w płatach czołowych.
LENIWE ÓSEMKI
To także bardzo ważne ćwiczenie. Polega ono na kreśleniu w powietrzu (lub na papierze, wtedy potrzebny jest bardzo duży arkusz) każdą ręka na przemian tzw. leniwych ósemek (leniwych, bo leżących). Najpierw ćwiczenie wykonujemy jedną ręką, potem drugą, a następnie obiema złożonymi do siebie dłońmi z pionowo w górę ustawionym kciukiem, za którym podczas wykonywania ćwiczenia należy wodzić wzrokiem. Przy okazji bowiem ćwiczymy i doskonalimy ruch gałki ocznej, a także koordynację ręka – oko. Podobnie jak w przypadku ruchów naprzemiennych ważne jest, by czynność tę wykonywać bardzo dokładnie, płynnie, niezbyt szybko.
Zaleca się wykonywanie leniwych ósemek przez 3 – 4 minuty dziennie. Ćwiczenie to ma bardzo duży wpływ na poprawienie sprawności pisania.
Dr Carla Hannaford w swojej książce „Smart Moves” stwierdza: Uczniowie często twierdzą, że (leniwe ósemki) są […] pomocne przy egzaminach. Kiedy zaczynają czuć się zestresowani i orientują się, że ich myślenie jest jednopółkulowe, po prostu robią palcami na ławkach parę leniwych ósemek i doświadczają ponownej integracji obu półkul. Wtedy łatwiej przychodzi im znalezienie odpowiedzi.
SŁOŃ
Jest to ćwiczenie będące rozwiniętą pochodną leniwych ósemek. Poprawia poczucie równowagi oraz koncentrację.
Wykonuje się je przez położenie lewego ucha na lewym ramieniu, a potem wyprostowaniu ręki jak trąby słonia. Przy rozluźnionych, lekko ugiętych kolanach należy rysować przed sobą wzór leniwych ósemek, śledząc przy tym oczami ruch końców palców wyprostowanej ręki („trąby”).
Dla równowagi ćwiczenie należy powtórzyć druga ręką. Najlepiej, gdy wykonuje się je każdą ręką przez 2-3- minuty trzy razy dziennie.
PUNKTY NA MYŚLENIE
Ćwiczenie to wykonuje się poprzez położenie lewej ręki na pępku, podczas gdy prawa ręka masuje punkty między żebrami, tuż pod obojczykiem. Ucisk powodowany prawą ręka powinien być dość silny, może spowodować przenikliwy, kłujący ból, który świadczy o tym, że organizm potrzebuje tego ćwiczenia i że ono „działa”. Ręce należy zmieniać.
Ćwiczenie to – dzięki uciskowi powodowanemu przez prawą rękę – stymuluje przepływ krwi przez tętnice szyjną do mózgu i poprawia jego ukrwienie. Za pośrednictwem tej tętnicy odbywa się bowiem transport świeżo natlenionej krwi do mózgu.
KAPTUREK MYŚLICIELA
To ćwiczenie poprawia słuch i pamięć. Wykonuje się go przez kilkakrotne odwijanie uszu z góry do dołu.
Związek miedzy ośrodkiem słuchu w płacie skroniowym a pamięcią w układzie limbicznym zdaje się być bardzo silny – pisze dr Carla Hannaford. – Moi studenci uniwersytetu na Hawajach stwierdzili, że kapturek myśliciela jest bardzo przydatny, gdy trzeba sobie przypomnieć jakąś techniczną informację podczas pisania eseju lub egzaminu. Zaczęli oni również stosować to ćwiczenie po moich zapowiedziach typu: „Chcę, abyście zapamiętali te informację”. Osobiście, gdy nie mogę sobie przypomnieć imienia jakiejś osoby, sama wykonuję kapturek myśliciela i odpowiedź natychmiast się pojawia.
AKUMULATOR
Jest to ćwiczenie rozluźniająco – oddechowe, wspomagające przepływanie płynu rdzeniowo – mózgowego. Poprawia pamięć, odświeża koncentrację i rozjaśnia myśli, szczególnie wtedy, gdy pracę umysłową wykonujemy w pozycji siedzącej.
Kładziemy dłonie przed sobą na stole. Obniżamy brodę do piersi, czując napięcie z tyłu szyi i rozluźnione ramiona. Bierzemy głęboki wdech, pochylamy się do przodu, podnosząc brodę do góry i do tyłu. Pozwalamy przy tym plecom nieco się wygiąć. Następnie – zaokrąglając plecy – robimy wydech i kładziemy brodę z powrotem na piersi.
Ćwiczenie warto powtórzyć kilka razy. Po jego wykonaniu na pewno poczujemy się naładowani energią i będziemy gotowi do kontynuowania pracy, która przed chwilą przerwaliśmy.
SOWA
Ćwiczenie to poprawia pamięć, pomaga dobrze rozumieć komunikaty docierające z zewnątrz i wzmaga matematyczną precyzję.
Jedną ręką chwytamy mocno mięśnie barku, głowę powoli odwracamy w lewo, a potem – cały czas trzymając podbródek prosto – w prawo. Głową sięgamy maksymalnie w prawo i w lewo, aby rozluźnić mięśnie szyjne. Robimy wdech, gdy głowa znajduje się w skrajnym położeniu – tu gdzie ręka trzyma ramię – a wydech w czasie obrotu głowy w stronę przeciwną. Ćwiczenie powtarzamy, trzymając drugą ręką drugie ramię.
AKTYWNA RĘKA
Z kolei to ćwiczenie pomaga w prawidłowej artykulacji trudnych słów i poprawia zdolności językowe. Pomaga też w opanowaniu ortografii, kaligrafii i w twórczym pisaniu. Wzmaga koordynację ręka – oko.
Podnosimy rękę do góry i chwytamy ją drugą ręką w okolicach łokcia. Podniesiona ręka – podczas wydechu – stawia silny opór trzymającej ręce w czterech kierunkach (do przodu, do tyłu, do ucha i od ucha). Ćwiczenie powtarzamy, zmieniając ręce.
ZGINANIE STOPY
Ćwiczenie to pomaga w integracji przednich i tylnych partii mózgu. Poprawia też umiejętność słuchania czytanego tekstu ze zrozumieniem. Rozwija wyraźną mowę i twórcze pisanie.
Siadamy, zginamy nogę w kolanie i kładziemy ją na udzie drugiej nogi, tak by kostka dotykała uda. Końcami palców chwytamy podstawę i miejsce mocowania mięśnia podudzia, a następnie zginamy i prostujemy stopę.
Ćwiczenie powtarzamy z drugą nogą.
Według dr Swietłany Masgutowej, która napisała posłowie do książki Warszewskiego, kinezjologia powinna stać się powszechnie stosowanym narzędziem edukacyjnym.
CZY JEST TO REALNE W SZKOLE?
Ponieważ artykuł jest dość obszerny, nie będę już się dłużej rozpisywać. Powiem krótko – my takich zmian pragniemy i cieszymy się, że to się już dzieje Wierzymy też, że nasz projekt będzie kolejnym impulsem.
Istnieje tylko jeden warunek – szkoła musi się obudzić!
Zobaczcie sami:
ŹRÓDŁA:
Roman Warszewski: Jak wyleczyłem dziecko z dysleksji, Gdańsk 2002, Tower Press.
Angelika Maria Gąsior „Jak wykorzystać TM do rozwoju mózgu”: https://www.youtube.com/watch?v=C6Vb5d3WcBI&t=104s (dostęp na: 30.11.2016 r.)
Niepubliczna Szkoła Podstawowa Cogito: https://www.youtube.com/watch?v=V5bqbw6_29o&t=275s (dostęp na: 30.11.2016 r.)