Czym jest paraliż decyzyjny? Opowiem Ci na moim przykładzie. Kilka lat temu, kiedy chciałam kupić sobie buty, wbiegałam do galerii handlowej i z wizją swoich idealnych butów odwiedzałam wszystkie sklepy. Zazwyczaj pierwsze, które mierzyłam, spełniały moje oczekiwania, ale ja musiałam odwiedzić wszystkie butiki, żeby dowiedzieć się, że nie ma lepszych. Po kilku godzinach wędrówki wracałam po pierwszą parę i okazywało się, że ktoś ją kupił. Padałam zmęczona i wściekła na ławce. Paraliż decyzyjny dopadał mnie z powodu wielu możliwości, jakie miałam do wyboru i moją obawą, że podejmę złą decyzję, nie sprawdzając ich wszystkich. A to tylko buty.
Co jeśli paraliż decyzyjny zabiera Ci realizację marzeń? Nie zmieniasz pracy, bo przed Tobą jeszcze 10 spotkań rekrutacyjnych, wszak musisz mieć pewność, że dobrze robisz. Nie piszesz książki, bo przed Tobą jeszcze 5 kursów kreatywnego pisania.
Jak bardzo możliwości wyboru mogą nas zmęczyć, widać na przykładzie dzieci. Małym dzieciom zaleca się dać do wyboru tylko dwie rzeczy, bo świadomość, że z czegoś muszą zrezygnować, jest dla nich bardzo bolesna. Męczą się. Zazwyczaj nie mówisz dziecku wchodząc do sklepu z zabawkami – co chcesz, a raczej chcesz to autko czy tamto, ułatwiając mu podjęcie decyzji. Nam nikt tego nie ułatwia. Nasza wiedza o rzeczywistości i czyhających trudnościach skutecznie może blokować działanie. Przed każdym podjęciem decyzji pojawiają się:
Myśli sabotujące:
- Prowadzenie firmy to trudne przedsięwzięcie, lepiej Ci na etacie.
Nasze przekonania:
- Nie poradzisz sobie, porywasz się z motyką na słońce.
Latami tkwimy w rzeczywistości, która nam nie odpowiada, bo wciąż analizujemy wszystkie za i przeciw. Żeby nie dopuszczać do takiej sytuacji, warto zadać sobie pytanie:
Jaką wartość zrealizuję, podejmując decyzję o tym działaniu?
Jeśli masz ustalone priorytety i Twoją wartością jest np. rodzina i zdrowie, nie będziesz miał problemu z podjęciem decyzji o zmianie pracy, jeśli obecna powoduje, że nie ma Cię w ogóle w domu i nadwyrężasz mocno swój organizm.
Co mi da sprawdzenie wszystkich możliwości?
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nigdy nie sprawdzimy wszystkich możliwości. Zawsze można będzie się zastanawiać, co by było, gdybyśmy wtedy powiedzieli, zrobili tak, a nie inaczej. Wato się zastanowić, co jest źródłem lęku i niepewności przed podjęciem decyzji. Może nadmierny perfekcjonizm? Lata pracy z ludźmi nad motywacją w procesie zmiany nauczyły mnie, że: Zrobione jest lepsze od doskonałego. Tylko w działaniu możesz dążyć do perfekcji. Nie w teorii, na kanapie z książką o ludziach sukcesu.
Skąd się wzięły u Ciebie przekonana sabotujące?
Ten głos, który Ci mówi, że nie dasz rady to naprawdę Ty? A może mama, tata, koleżanka? Ktoś, kto wiele lat sabotował Twoje działania? Komu pozwalasz grać pierwszą rolę w swoim życiu?
Czego się boisz?
Strach przed porażką skutecznie blokuje nasze działania. Wypisz na kartce, co stracisz, podejmując decyzje? Czy naprawdę to, co masz aktualnie jest tak cenne i najlepsze w worku możliwości, by trzymać się tego kurczowo? Gdybyś miał pracę marzeń, nie myślałbyś o jej zmianie. Jeśli chcesz ją zmienić i nie robisz tego od lat – co zyskujesz w ten sposób? Kartka i długopis są bezcennym sprzymierzeńcem naszych działań. Odzierają nasze wahanie z mitów i błędnych przekonań, zostawiając suche fakty. Strach przed zmianą, strach przed dokonaniem decyzji nie jest faktem. Jest Twoim wyborem. Martwą możliwością, którą karmisz.
Ważne: zdiagnozuj swój strach. Usuń ograniczające przekonania. Działaj i koryguj swoje wybory w trakcie.
Zbieraj doświadczenia, nie obawy.
Powodzenia!
Marzena Kud – Life&Business Coach, dziennikarz, manager z wieloletnim doświadczeniem w budowaniu zespołów i zarządzaniu sprzedażą. Autorka bloga Fitspirit: http://www.fitspirit.pl.