Na to, kim jesteśmy i czegośmy dokonali, składa się suma świateł i cieni, którymi obdarzali nas wszyscy ludzie, przesuwający się przez naszą drogę.
Małgorzata Musierowicz
Coraz częściej słychać o tym, że już małe dzieci zaczynają cierpieć na depresję. Kiedyś myślałam, że to przesada. Dzisiaj wiem, że takie rzeczy się dzieją. Dlaczego? Pęd życia, pogoń za wiatrem, ciągle napędzające się koło potrzeb, które nas wiedzie do nikąd, bycie w jutrze i za tydzień, brak uważności. To choroby cywilizacyjne, które robią jeszcze większe spustoszenie niż cukrzyca, zabijają nasze dusze.
Stop! Ja się nie godzę na życie potem, nie lubię prowadzić brudnopisów, bo są stratą czasu. Istnieje tylko ta chwila, która trwa. Co zrobić, by nie uciekała przez palce? Nadać jej znaczenie, jakiś niepowtarzalny charakter, docenić „teraz”. W sensie dzisiejszego dnia, ale też tego, jakim ja TERAZ jestem człowiekiem, nie jakim dopiero się stanę.
Trudne, ale tylko na takim fundamencie można budować coś wielkiego. Na właściwych przekonaniach. Tego chcę nauczyć moją Oliwkę i moich uczniów.
Czy mam jakiś sposób?
Jest ich wiele, ale póki co, proponuję SŁOICZKI ŻYCZLIWOŚCI. To cudowne narzędzie, które przynosi ogrom dobroci dla każdego. Uczy empatii, dostrzegania dobrych cech w drugim człowieku, uważności, wdzięczności, umiejętności dzielenia się.
Poproś uczniów, aby przynieśli litrowe słoiki. Każdy dla siebie. Pomalujcie je najpiękniej jak się da, podpiszcie . Ty też! 
Ustawcie w widocznym miejscu w sali. Powiedz uczniom, że przez najbliższe 6 tygodni (to najlepszy okres czasu na wypracowanie nawyku) będziecie sobie każdego dnia wrzucać do nich coś miłego.
Każdy uczeń każdemu codziennie wpisuje na małą karteczkę jedno miłe zdanie, np. z podziękowaniem, z uznaniem, może nawet z przeprosinami. Mogą także wrzucać jakieś drobnostki, ale tylko o wartości sentymentalnej, nic drogocennego. Przez cały czas wyzwania właściciele nie zaglądają do swoich słoiczków.
Dopiero gdy minie równo 6 tygodni, na osobnej lekcji wychowawczej zorganizujcie sobie wielkie otwarcie 
Ale się będzie działo! Poleją się łzy wzruszenia, wdzięczności, zrobi się ciepło i rodzinnie, jak nigdy wcześniej.
Oczywiście każdy swój słoiczek zabiera ze sobą i niech będzie dla niego skarbem dobrych myśli na jakiś trudny czas, który z pewnością kiedyś nadejdzie.
Wiem, że już wtedy pilotaż FitEdukacji będzie dawno zakończony, ale dajcie nam znać, co się u Was stało po otwarciu Słoiczków Życzliwości
