Obraz mówi więcej niż tysiąc słów. Poloniście trudno przechodzi to przez gardło , ale taka jest prawda. Zwłaszcza dzisiaj, w dobie kultury obrazkowej. Trudniej utrzymać uwagę ucznia na słowach, ale obraz może uczynić cuda.
Jakiś czas temu stałam się szczęśliwą posiadaczką Kart Milowych, które postanowiłam wykorzystać na swoich lekcjach. Gdy zobaczyłeś ten post, pewnie od rzazu przywołałeś w swojej pamięci obraz Dixit. Zgadza się? Owszem, Milowe nie są totalną nowością, ale ich grafika zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Jest spokojniejsza, łagodniejsza, nie budzi niepokoju, a możliwości daje nieskończenie wiele.
Oto kilka z nich. Oczywiście potraktuj je tylko jako inspirację do własnej koncepcji, bo nie przedstawię tutaj konkretnych scenariuszy. To tylko pomysły, które mogą urozmaicić zajęcia.
1. Lekcja o celach
Gdy uczniowie wchodzą do klasy, wręcz wybranym kartę w kopercie. Napisz na niej: Otwórz mnie, gdy usiądziesz do ławki. Następnie, niech każdy z nich opowie, co widzi na danym obrazku, jak go rozumie. Na tablicy wypisz słowa i zwroty kluczowe, które z pewnością pojawią się podczas tych krótkich prezentacji, np.: kompas, kierunek, poszukiwanie drogi, stąpanie po linie, równowaga, góry, przeszkody, wyboista droga, układanka, elementy, zegar, czas, książka, rozwój, uczenie się.
Zapytaj, w jakie zagadnienie łączą się te wszystkie hasła. Bez problemu powinni rozpoznać temat lekcji. Artykuł i przykład zajęć o tej tematyce znajdziesz tutaj.
2. Lekcja o emocjach
a. Podziel uczniów na pięć grup. Każdej wręcz inną kartę. Poproś, aby uczniowie rozpoznali sytuację i emocje, które mogła ona wzbudzić albo które symbolizuje. Następnie ich zadaniem będzie przygotowanie scenki dramowej na ten temat. Po każdej prezentacji grupy pozostali uczniowie odgadują przedsawione emocje.
b. Pięciu ochotników poproś o opuszczenie sali. Przedstaw klasie, co się teraz wydarzy – zaprezentujesz każdemu z tych uczniów pięć różnych kart. Ich zadaniem będzie rozpoznanie i nazwanie emocji. Na każdą kartę mają tylko 3 sekundy. Chodzi o to, aby padły pierwsze skojarzenia. Ochotnicy będą wchodzić do sali pojedynczo. Pozostali uczniowie nie mogą komentować ich odpowiedzi. To ćwiczenie pokaże, jakie są różnice w odczuwaniu, rozpoznawaniu czy nazywaniu emocji.
Przykładowo:
wstyd, strach, beznadziejność, bezradność, obawa, przerażenie, zawstydzenie, zakłopotanie, samotność
c. Kolejną możliwością, jest zredagowanie opisu przeżyć wewnętrznych do danej karty. Z jednej strony zadanie będzie wymagało sporej kreatywności autora, a z drugiej obraz będzie tutaj znacznym ułatwieniem.
3. Lekcja o różnych punktach widzenia
Podziel uczniów na 6 grup. Pierwszym zadaniem każdej z nich będzie wyjaśnienie powiedzenia „Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia”. Gdy liderzy podzielą się opinią grupy na ten temat, każdemu z nich wręcz po jednej karcie. Teraz będą musieli wspólnie ją zatytułować w formie aforyzmu, złotej myśli, dobrej rady.
Przykładowo:
Gdy nie wiesz, jak ocenić sytuację, zapytaj o zdanie kogoś, kto jest po drugiej stronie.
Złap dystans. Z lotu ptaka wszystko wygląda inaczej.
Kolejnym etapem będzie wymiana obrazków między grupami, tak, aby każda miała szansę na zatytułowanie sześciu wskazanych kart. Na koniec, odczytajcie wszystkie propozycje aforyzmów do każdego obrazka.
O różnej perspektywie postrzegania rzeczywistości w genialny sposób pisze Olga Tokarczuk w opowiadaniu „Deus ex”. Zapraszam Cię do krótkiej recenzji.
4. Lekcja o etapach ludzkiego życia
To raczej pomysł na projekt. Każda z tych kart może być metaforą jakiegoś etapu ludzkiego życia. Proponuję wykorzystać je na zasadzie stop klatek. Poproś uczniów, aby nagrali krótki filmik, na zasadzie pamiętnika (mogą do tego wykorzystać swoje telefony). Mogłoby to wyglądać w ten sposób, że w obiektywie „kamery” ukazuje się jedna z kart. Można dodać podkład muzyczny. Następnie ukazuje się podmiot mówiący, autor pamiętnika, który krótko opowiada jakiś ułamek swoich przeżyć.
Przykładowo:
Muzyka
Czułem, że jestem absolutnie sam. Wokół mnie byli ludzie, ale tak, jakby ich nie było. Rozumiesz? Tak jak człowiek się czuje na wielkiej rodzinnej imprezie, przy ogromnym stole. Mnóstwo ludzi, a ty jesteś sam. Wiedziałem, że tak dłużej być nie może, bo tego nie wytrzymam. Potrzebowałem kogoś, kto mnie poprowadzi.
Pojawił się anioł. Na początku zupełnie nie wiedziałem, kto nim jest. Po prostu szedłem po śladach…
5. Lekcja z motywem przestrzeni
a. Charakterystyka pośrednia. Zaprezentuj uczniom obrazki przedstawiające dwa różne pokoje. Zapytaj co widzą i co mogą powiedzieć o właścicielach. Następnie przeczytaj im fragment opowiadania Olgi Tokarczuk „Numery”. Ja wybrałabym któryś z tych, w zależności od wieku uczniów.
Pokój 200 jest pusty, łóżko pogniecione, trochę śmieci i gorzki zapach czyjegoś pośpiechu, przewracania się na łóżku, gorączkowego pakowania. Ten ktoś musiał wyjechać wcześnie rano. (…)
Najgorzej jest z kobietami. Kobiety pozostawiają po sobie więcej śladów i chodzi nie tylko o to, że zapominają drobiazgów. One instynktownie próbują przerabiać hotelowe pokoje na namiastki domów. Ukorzeniają się, gdzie tylko mogą, jak niesione wiatrem nasiona. W hotelowych szafach wieszają jakieś zapiekłe tęsknoty; w łazienkach w sposób bezwstydny, zostawiają swoje pożądanie i opuszczenie. Na szklankach i ustnikach papierosów lekkomyślnie porzucają ślad swoich ust; w wannie – włosy. Podłogi zasypują talkiem, który jak zdrajca, odkrywa tajemnicę śladów ich stóp. Niektóre z nich kładąc się spać, nie zmywają makijażu i wtedy poduszka, ta hotelowa chusta Weroniki, pokazuje mi ich twarze. Nie zostawiają jednak napiwków. Do tego potrzebna jest pewność siebie mężczyzn. Dla mężczyzny świat jest bowiem zawsze bardziej bazarem niż teatrem. Oni wolą za wszystko zapłacić, nawet na zapas. Tylko wtedy są wolni, gdy płacą.
(…)
Są tutaj dość długo i w ich pokoju czuję się znajomo. Wstają wcześnie rano, zapewne by w nieskończoność zwiedzać muzea, galerie, sklepy, zwielokrotniać miasto w fotografiach, przemykać cicho i grzecznie ustępować miejsca w metrze.
Pokój, który zajmują, jest elegancką dwójką. Wygląda jednak, jakby nie był zamieszkany w jakimkolwiek sensie. Nie ma tu rzeczy zostawionych przez przypadek na komodzie pod lustrem. Nie używają telewizji ani radia, nie ma śladów palców na mosiężnej tablicy z przełącznikami. Nie ma też wody w wannie, kropelek na lustrze, paprochów na dywanie. Poduszki nie hołubią kształtów ich głów. Do mojego mundurka nie lgną ich pogubione czarne włosy. I, co niepokoi, nie ma ich zapachów. Pachnie tylko hotel „Capitol”. (…) Wzruszam się, kiedy tu sprzątam, bo zdumiewa mnie, że można być w sposób, jakby się w ogóle nie było. Przysiadam na krawędzi łóżka i chłonę tę ich nieobecność.
Gdy już porozmawiacie na temat obrazków i tekstów, zaproponuj, aby napisali autocharakterystykę na podstawie wizerunku swojego pokoju. Możesz też pokusić się o zadanie domowe, które będzie polegało na odszukaniu fragmentów w jakichś lekturach, ukazujących charakterystykę pośrednią (z opisem przestrzeni lub wypowiedzią innego bohatera).
b. Oczywiście na podstawie Milowych można zaproponować uczniom, aby zredagowali krótki opis miejsca.
c. Podziel uczniów na dwie duże grupy. Włóż każdą kartę do woreczka foliowego (lepiej, aby przy tym zadaniu były zabezpieczone ), wręcz uczniom jak największy arkusz papieru. Niech usiądą na ziemi wokół arkusza. Poproś, aby położyli kartę w dowolnym miejscu i dokończyli obraz. Następnie zabierz kartę, a arkusz papieru wręcz drugiej grupie. Ich zadaniem będzie dorysować brakujące elementy. Później porównajcie jak inne pomysły były autorów Milowych i Twoich uczniów
6. Lekcja z redagowaniem tekstu
a. Zestaw Milowych składa się z 41 kart. Podziel klasę na odpowiednią ilość grup. Każdej z nich na stoliku ułóż karty i odwróć je na lewą stronę. Ich zadanie będzie polegało na tym, aby wszyscy członkowie grupy kolejno odkrywali inną kartę. Kto odkrywa kartę, ten opowiada fragment historii. Kolejna osoba kontynuuje narrację. W ten sposób ma powstać spójna opowieść. Uczniowie muszą zadbać także o spójność pod względem typu narracji, czasu itd. Za pierwszym razem niech każda grupa się po prostu sprawdzi, ale za drugim, nich lider grupy nagrywa (w audio) powstałą opowieść. Odsłuchanie jej będzie wspaniałym i bardzo pouczającym doświadczeniem Takie nagranie można następnie wykorzystać np. do lekcji o dykcji, o pracy w rozgłośni radiowej itd.
b. Każdy uczeń wchodząc na zajęcia otrzymuje od Ciebie jedną kartę. Gdy już wszyscy usiądą na swoich miejscach, odczytaj im wiersz Wisławy Szymborskiej „Radość pisania”. Po krótkiej rozmowie na temat tekstu, wyciągnij przygotowany długi zwój czystego papieru (można po prostu skleić ze sobą papier do drukarki, węższą stroną) . Wytłumacz, że teraz napiszą klasowy wiersz. Każdy uczeń ma za zadanie zredagować jeden wers. Inspiracją do niego ma być Karta Milowa, którą otrzymał na początku zajęć. Bardzo ważne jest, aby wszyscy po wpisaniu swojego wersu, zaginali kartkę w ten sposób, by kolejna osoba nie mogła go odczytać. Gdy już wiersz zostanie napisany, proponuję nagrać jego odczytanie w ten sposób, aby do „kamery” (telefonu) pokazać kolejną Milową, a każdy uczeń przeczytał swój fragment. Można także dodać podkład muzyczny
Kiedy pisałam ten post, w mojej głowie zrodziły się kolejne pomysły. Jestem pewna, że z kolei Ty podczas lektury wpadłeś na kilka jeszcze innych;-) Napisz o nich w komentarzu, na blogu. To będzie świetna kontynuacja!
UWAGA! Pomysły na integrację z Milowymi, znajdziesz tutaj.
Karty Milowe dają masę możliwości! Można je pokochać, prawda?
Wykorzystasz któryś z pomysłów? Daj znać
Jeśli uważasz, że ten wpis jest wartościowy, proszę, udostępnij go u siebie