Uwielbiam krótkie formy artystyczne. Na początek roku takie mają największą rację bytu, bo wiadomo, nie mamy czasu na wielkie próby teatralne.
Przygotowałam scenariusz, który ma w sobie minimum słów i tonę emocji.
Zapraszam
1. Rozbrzmiewa muzyka:
2. Na scenę wychodzi TANCERKA ubrana w niebieską sukienkę, boso. W dłoniach ma piasek. Przesypuje go z ręki do ręki. Idzie bardzo powoli, jakby zahipnotyzowana.
Jest szczęśliwa, tańczy. Czuje wolność.
3. Nagle słyszy szkolny dzwonek (dodatkowo, muzyka w tle nadal płynie)
Dziewczyna zastyga, zamyka oczy i bezwładnie opada na podłogę.
4. Rozbrzmiewa muzyka (od 0:14 min)
Wstaje i bardzo energicznie schodzi ze sceny.
Wchodzą osoby (trzy, cztery) ubrane na czarno. W rękach każdy trzyma krzesło, na plecach tornister.
Wykonują zsynchronizowane ruchy: prawą ręką kładą krzesło na podłodze, obchodzą go z lewej strony, siadają. Patrzą w lewo, a tam stoi już ktoś z ogromną tarczą zegara, który pokazuje godzinę 7:30. Łapią się za głowę, wstają z krzeseł. Ściągają plecaki i zaczynają je przepakowywać. Biorą krzesła i biegiem do szkoły – za kotarę.
5. Wychodzą ponownie na scenę, każda osoba idzie z książką, każda coś „wkuwa”, dochodzą do różnych miejsc sceny, w różnych konfiguracjach i gestach pokazują swoją bezradność i bezsens tego, co się uczą. Schodzą ze sceny.
6. Rozbrzmiewa muzyka.
Wychodzi TANCERKA, ale teraz jest już w czarnej sukience. W rękach trzyma drewnianą skrzynkę.
Ustawia ją na środku. Staje na niej, schodzi, idzie po następną. Ustawia jedną na drugą. Znowu wchodzi na nie. Schodzi i tak kilka razy. Pokazuje przy tym, że jest to bardzo żmudne, męczące, nie daje szczęścia, wieża non stop spada, donikąd nie prowadzi.
Przychodzi ktoś inny, też ubrany na czarno (ma długi czarny worek, pod którym ma założone kolorowe ubranie). Zaczyna się rywalizacja. Ten drugi zaczyna dobudowywać wieżę i próbuje na nią wyjść. Przeszkadzają sobie, a w końcu dochodzi do walki, bezsilnej, bezsensownej, w zwolnionym tempie…
7. Pojawia się nowa muzyka – od 3:15 min
Osoby toczące wyścig szczurów zastygają.
Na scenę wchodzą osoby ubrane na biało, niebiesko, zielono, czerwono. Tańczą wokół tych „zastygniętych”, śpiewają tekst piosenki, która jest w tle, tak jakby ich pytali : „A co, jeśli jest coś więcej?”, chodzą w kółko wokół całej kartonowej konstrukcji. Demontują ją, układają krąg z kartonów, oni wszyscy są w jego środku. Na kartonach układa się napis zwrócony w stronę widowni: Szkoła to coś więcej niż wyścig!
Ściągają z tych „zastygniętych” czarne worki, okazuje się, że czarni też są kolorowi i odżywają.
8. Rozbrzmiewa muzyka.
Aktorzy zaczynają mówić – pojedynczo:
- Niech ten rok będzie obfity w marzenia, które nabierają realnych kształtów.
- Niech każdy będzie sobą.
- Niech każdy z nas rozwija swoją pasję, swój talent.
- Niech nie będzie bezsensownych wyścigów donikąd.
- Niech każdy będzie uważny na drugiego człowieka.
- Niech nie będzie zmarnowanych dni.
- Niech nasza szkoła będzie czymś więcej!
Prowadzący nr 1: Witamy Was Kochani w nowym roku szkolnym, w którym każdy z nas będzie kimś więcej!
Prowadzący nr 2: Dzięki czemu stworzymy miejsce, do którego każdy z nas będzie chciał wracać.
Prowadzący nr 1: Zapraszamy gospodarza naszego szkolnego domu – Panią Dyrektor / Pana Dyrektora.
9. Przemówienie Dyrektora i oficjalna część akademii.
Czy taka forma artystyczna na otwarcie nowego roku szkolnego Ci się podoba?
Daj znać