smile

BO TEN ZAWÓD TO MŁODOŚĆ DUSZY – WYWIAD Z JOANNĄ PISULĄ


Chciałabym kiedyś być na Jej lekcji – tak sobie pomyślałam. Przedstawiam Wam Joannę Pisulę – szaloną, twórczą i pełną pasji nauczycielkę smile Cieszę się ogromnie, że zdecydowała się wziąć udział w pilotażu Wychowania do Osobistego Rozwoju.


1. Dlaczego wybrała Pani taki zawód, a nie inny?

Bo ten zawód to moja pasja, młodość duszy, radość codzienności i patrzenie na to, jak podobni do ciebie stają się twoi podopieczni , a jak jednak są w tym różni. Zadowolenie z ich spojrzeń i zaciekawienie. Nauczyciel – moje drugie imię. Ha, ha. Prawda.

2. Pięknie powiedziane „młodość duszy”. Faktycznie to stwierdzenie zamyka w sobie energię, którą dostajemy od uczniów i którą sami generujemy. Według Pani nauczyciel to rzemieślnik czy twórca, artysta? Czy pasja jest niezbędna do wykonywania tego zawodu? 

Bycie nauczycielem to z pewnością specyficzny rodzaj rzemiosła, jednak przepełnionego pasją twórcy. To działanie na żywym organizmie, a ten za każdym razem reaguje inaczej na ten sam impuls. Ta praca wymaga ciągłego szukania odpowiedniego „dłuta”, aby dzieło było odbiciem błysku w oku rzeźbiarza. No teraz to pojechałam po całości. Coś jednak w tym jest. Nauczyciel, dla którego zawód nie jest pasją, nie wstaje każdego ranka z radością, tak jak ja.

3. Nie znam Pani osobiście, ale już po kilku mailach mogę powiedzieć, że emanuje od Pani wyjątkowa radość bytu smile Co Panią motywuje do działania? 

Zaangażowanie uczniów, wzrost ich kreatywności, sukcesy zawodowe, a tak naprawdę każdy dzień wśród uczniów, bo to ich towarzystwo mnie nakręca.


4. Skoro otrzymuje Pani tak pozytywny feedback, co najmniej taki sam musi Pani wysyłać w ich kierunku. Pewnie dla wielu jest Pani motywacją albo przynajmniej umiejętnym jej „podgrzewaczem”. W związku z czym mam kolejne pytanie – co bardziej motywuje uczniów desperacja czy inspiracja?

Zależy od ucznia, nauczyciela i podejścia rodziców. Chociaż zdecydowanie wolałabym, aby to była inspiracja, dlatego ciągle szukam nowych sposobów na wzrost motywacji do nauki, czytania i działania. Bywa niestety i desperacja, ale ona bywa krótkotrwała i bolesna, czyż nie?

5. Pasja też potrzebuje regeneracji. W jaki sposób dba Pani o swój entuzjazm w pracy?

Dbam o dobry humor, unikam nudy, poszukuję nowości, rozmaitości. Gratyfikuję, grywalizuję i „fejsbukuję”

6. Jakie cechy charakteru pomagają, a jakie przeszkadzają w tym zawodzie?

Pomaga lubienie tego, co się robi, temperament i kreatywność, samodzielność, traktowanie pracy nauczyciela jako pasji. Przeszkadza – brak empatii, brak konsekwencji, marudzenie, rozleniwienie. Traktowanie zawodu nauczyciela jako pracy.

7. Złota rada dla początkujących nauczycieli.

Kreatywność – twoje drugie imię. Płoń, aby zapalać.

8. Czyli stawiamy na ciągły rozwój smile Co bezpowrotnie może zniszczyć reputację nauczyciela?

Niesprawiedliwość, faworyzowanie, brak konsekwencji. Zachowanie sprzeczne ze słowami.

9. Jak budować autorytet wśród uczniów i rodziców?

W stosunku do uczniów mam określone zasady działania i trzymam się ich konsekwentnie. Na lekcjach dynamika pracy, niepozwalająca na nudę, inspirowanie do działań dodatkowych i motywowanie każdego ucznia do promowania swoich mocnych stron. Powaga działania i humor mojego tzw. „malinowania”, czyli nic innego jak wpuszczania w maliny i oczekiwanie, kto odgadnie, że już się w nich znalazł. Jasne cele i wspólne decyzje, co do pozaszkolnych działań.
W stosunku do rodziców – uśmiech, życzliwość, prowadzenie spotkań w formie „okrągłego stołu”, omawianie działań profilaktycznych „burzo-mózgowo”, wskazywanie dobrych stron każdego ucznia, ewentualnych słabości i sposobów poradzenia sobie z nimi. Integracyjne wyjazdy do teatru, kina. Rozmowy, rozmowy, rozmowy….


10. Integracyjne wyjazdy? Świetny pomysł smile, choć przypuszczam, że w pewnym sensie mogą momentami stanowić kolejne trudne wyzwania. A o co Pani dba szczególnie przygotowując się do zebrania rodziców?

O atmosferę i merytoryczne przygotowanie. Zaczynam od krótkich filmików; pasja, moje dziecko i ja i inne. Luźna rozmowa wspomnieniowa z ostatniej imprezy szkolnej lub wyjazdu. Często kawa lub herbata. Zdarza się ciacho, które upiekę. A potem jestem do dyspozycji podczas rozmowy indywidualnej, oczywiście z dala od biurka nauczyciela.

11. Ooo, widzę spore podobieństwa do mojej taktyki wink Dużo mówi się o wytyczaniu granic uczniom. A jak wytyczać granice rodzicom?

Nauczyciel to jednak nie przyjaciel, ale osoba, która ma sprawiedliwie patrzeć na dziecko, pomagać w jego rozwoju, dlatego trzeba być stanowczym i z uśmiechem, odpowiednim zachowaniem i intonacją pokazać, gdzie przebiega granica. To trudne, ale możliwe.

12. A propos trudności – jak należy zareagować, gdy uczeń nie chce wykonać polecenia?

Nie zdarzyła mi się taka sytuacja. Jeśli zasady współpracy zostały ustalone na początku, są przejrzyste, nauczyciel ma autorytet, to nie ma takiego problemu.

13. Co zrobić, gdy uczeń naklnie prosto w twarz?, gdy rzuci jakimś przedmiotem w stronę nauczyciela?

J/w. Jeśli jednak tak się stanie trzeba zareagować stanowczo zgodnie z procedurami i zasadami szkolnymi.

14. To prawda, bez szacunku w tym zawodzie ani rusz. Jednak w momencie, gdy zdobywamy serca uczniów, problemy się nie kończą. Co zrobić, gdy uczeń zwierza się nauczycielowi z problemów rodzinnych typu – tata mnie bije (pokazuje nawet ślady na ciele), ale błaga przy tym o dyskrecję?

Zaufanie ucznia to ważna sprawa, ale jego bezpieczeństwo również. Trzeba dokładnie poznać problem, porozmawiać, powiedzieć, jakie są możliwości pomocy. Można wskazać nr telefonu zaufania. Obserwować dziecko i rozmawiać z nim, szukać kontaktu z drugim rodzicem. Skonsultować się z pedagogiem i psychologiem. Jeśli problemy się powtarzają zareagować prawnie.


15. Czy jest jeszcze coś, co sprawia Pani trudność w pracy nauczyciela? Czy może wraz ze stażem pracy taka kategoria znika z pola widzenia?

Trudności zdarzają się i zdarzać się będą. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to znaczy, że sobie odpuścił, staż pracy nie ma nic do tego. Każdy zespół jest inny, każde dziecko to indywidualność, każde dziecko to inna historia rodziny. Pozostaje szukać nowych rozwiązań, nie poprzestawać w dążeniu do celu. Iść z postępem i nadążać za pokoleniem internetowym i obrazowym.

16. Dziękuję za te słowa. Myślę, że podniosą na duchu tych, którzy akurat mają moment pod górkę. Czy jest ktoś, kto według Pani nie powinien zostać nauczycielem?

Nudziarz, człowiek z przypadku, bez pasji, bez zakochania w oddechu i uśmiechu dziecka.

17. A jacy nauczyciele wzbudzają zaufanie? Podajmy przepis wink

Otwarci na dialog, aktywnie słuchający, zaangażowani, ciepli.

18. Dotknijmy czegoś niewygodnego, ale niestety mam wrażenie, powszechnego. Jak sobie radzić z negatywizmem, który często gości w pokoju nauczycielskim?

Uciekać, gdzie pieprz rośnie i robić swoje. Negatywna energia jest toksyczna. A tak naprawdę odpierać, entuzjazmować się, spierać i przede wszystkim działać.

19. I przyszedł czas na moje ulubione pytanie. Czy zgadza się Pani ze stwierdzeniem, że nauczyciel jest sprzedawcą?

I to sprzedawcą najdroższych towarów; wiedzy i siebie. Obyśmy, jako nauczyciele, byli zawsze pożądanym, wysokowartościowym i niezbędnym elementem tej sprzedaży.

20. Bingo! Uwielbiam takie marketingowe podejście w tej kwestii smile Czy ma Pani kogoś, na kim Pani się wzoruje, kogoś, kto jest dla Pani inspiracją?

Szukam swojej drogi.


PING PONG:

Dzień zaczynam od… chciałabym powiedzieć, że od wody z cytryną, jednak ciągle jest to kawa.

Nie wyobrażam sobie mojej pracy bez… teatru, wariacji, inspiracji.

Kiedy sprawdzam uczniowskie zeszyty to… szukam dobrych stron, koryguję, wskazuję.

Gdy brakuje mi pomysłów na ciekawą lekcję to… teatralizuję, klikam, tikuję.

Wychowawca to… kierunek, wsparcie, motywator.

Gdybym mogła zmienić zawód… zapewne pilot wycieczek, a potem wróciłabym rykoszetem do szkoły.

Cel czy droga? Droga do celu.

Lektura szkolna, która zmienia życie uczniów to… „Oskar i pani Róża”.

Moja ulubiona książka… „Zapasy z życiem” E. E. Schmitt .

Najbliższy cel zawodowy… ukończenie studiów podyplomowych „Terapia i wczesne wspomaganie rozwoju”.

Sukces to… odkrywanie pasji w podopiecznych, ich radość z małych osiągnięć, codzienne budzenie się z radością, że się idzie do swoich zajęć.

Niezawodny sposób na dobry dzień… świadomość, że pasja jest codziennością.


Dziękuję, że mogłam Panią poznać. Marzy mi się rozmowa w realu, ale i tak jestem szczęśliwa smile Myślę, że ten wywiad zainspiruje młodych nauczycieli, którzy poszukują swojej drogi.


Joanna Pisula
– nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej im. Janusza Korczaka w Porażu, bibliotekarka i animatorka teatralna. Jej pasją jest teatr w szeroko rozumianym tego słowa znaczeniu, ogląda, tworzy, reżyseruje, czasami nawet gra i wygrywa. Sama o sobie mówi: psiara, yorkowa maniaczka, wariatka, z temperamentem przy którym nawet ja sama dostaję czasami zadyszki, fitnesowa pasjonatka, spocona do bólu mięśni trzy razy w tygodniu, „redaktor naczelna” (ha, ha) czasopisma szkolnego „Porażaczek”, wydawanego regularnie każdego miesiąca od piętnastu lat – a jak. Sto pomysłów na minutę i to realizowanych razem z moją grupą teatralną dwudziestoosobową. I tak dalej…

 

Shopping Cart
Scroll to Top